Myśląc, że inwestuje stracił 46 tysięcy złotych
Utratą pieniędzy zakończyła się znajomość 46 latka z kobietą poznaną przez media społecznościowe. Zachęciła go do finansowej inwestycji na internetowej giełdzie. Z początku wszystko wydawało mu się wiarygodne. Gdy jednak wpłat było wciąż mało, nabrał podejrzeń. W konsekwencji zamiast zarobić, stracił 46000 złotych. Zachowajmy czujność!
Wczoraj do dyżurnego komendy zgłosił się 46 latek, który padł ofiarą internetowego oszustwa. Z jego relacji wynikało że na początku lipca przez media społecznościowe nawiązał kontakt z kobietą, z którą przez jakiś czas korespondował. W pewnym momencie, gdy wspomniał o barku pieniędzy, zaproponowała mu finansową internetową inwestycję.
Gdy przystał na to, z jej polecenia zaczęły kontaktować się z nim inne osoby, które miały pomóc mu lokować pieniądze. Mężczyzna wykonał kilka przelewów na wskazane przez nie konta. Z pozoru wszystko wydawał mu się wiarygodne. Gdy logował się na rzekome inwestycyjne konto, widział tam wpłacone środki. Jednak w ocenie „konsultantów” były to zbyt małe kwoty. Pod ich namową zadłużył się i zdobyte w ten sposób pieniądze dalej wpłacał.
Gdy w pewnym momencie nabrał podejrzeń, że może to być oszustwo, postanowił wypłacić środki z konta. Jednak okazało się to niemożliwe. Stracił 46000 złotych.
Ta historia pokazuje, że można paść ofiarą manipulacji oszustów. Dlatego w kontaktach internetowych z nieznanymi nam osobami zawsze należy zachować ostrożność i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Oszuści mogą podawać się za różne osoby, aby uśpić naszą czujność i wzbudzić zaufanie. Wszelkie portale czy giełdy służące do inwestowania należy dokładnie zweryfikować. Tylko zachowując ostrożność możemy uchronić się przed utratą swoich oszczędności.
nadkomisarz Ewa Czyż